Z perspektywy Grace
Stałam przed drzwiami na taras i patrzyłam na Zayna. Był odwrócony do mnie plecami, ale widziałam, że palił, bo smugi dymu unosiły się nad jego głową. Zawsze robił to, kiedy był zdenerwowany, kiedy sobie z czymś nie radził. Starał się zerwać z nałogiem dla fanów, bo kochał ich bardziej niż wszystko inne, ale był tylko człowiekiem i nie potrafił zrobić wszystkiego od razu. A rzucenie palenia wymagało czasu. Otworzyłam drzwi i podeszłam do niego, a on usłyszał mnie, bo zgasił papierosa i powoli odwrócił się w moją stronę.
-Cześć -powiedziałam cicho. Chciałam mu tyle powiedzieć, podziękować, przeprosić, ale gdy ujrzałam jego twarz, wszystko uciekło mi z pamięci. Miał podbite i spuchnięte oko, a na szyi zauważyłam długie, czerwone, krwawe przecięcie.
-O co chodzi? -zniecierpliwił się Zayn, patrząc na mnie wyczekująco.
-Zayn, ja... ja chciałam podziękować ci za to, co wczoraj zrobiłeś. Wiem, że postąpiłam głupio. Wiem, że to mogło się skończyć okropnie. Byłeś tam i pomogłeś mi. I przepraszam za to... -tu wskazałam na jego twarz i zamilkłam. Po prostu nie wiedziałam, co jeszcze powiedzieć.
A on tylko patrzył na mnie, jakby się nad czymś zastanawiał.
-Nie ma sprawy -rzucił i odwrócił się do mnie bokiem, opierając się o barierkę tarasu.
I to wszystko? Nie ma sprawy? Żadnych emocji, nic. Tylko krótkie stwierdzenie, trzy słowa. Czego ja się spodziewałam? Że bał się o mnie i dlatego mi pomógł? Że nie chciał, aby coś mi się stało? Głupia. Od początku był taki, traktował mnie jak powietrze, albo jak zbędny przedmiot, który najlepiej wyrzucić. Wiecznie mu przeszkadzałam, wiecznie rzucał mi spojrzenia, które mówiły 'idź sobie, na co jeszcze czekasz?'. Już na początku, kiedy zobaczył mnie po raz pierwszy, zachowywał się jakoś dziwnie, jakbym mu coś zrobiła. A co ja sobie głupia myślałam? To tylko jego męska duma kazała mu pobiec i sprawdzić co się dzieje. Może nie spodziewał się, że to mnie tam ujrzy. A ja już myślałam... miałam nadzieję, że... że się zmienił, że pomógł mi, bo tak kazało mu... serce? Ale nie! On to zrobił, bo jestem kuzynką Nialla, jego przyjaciela, nie mógłby zostawić mnie tam na pastwę tego bandyty. Boże, jaka ze mnie skończona kretynka! Tyle czasu dawałam sobą pomiatać, usuwałam się z drogi, gdy widziałam Zayna, aby tylko się nie zdenerwował. Nagle w głowie usłyszałam głos Danielle: "Nigdy nie zakochuj się w jednym z członków One Direction". Zacisnęłam mocno zęby, choć do oczu napłynęły mi łzy, odwróciłam się na pięcie i wybiegłam z tarasu.
A Zayn stał oparty łokciami o barierkę i wpatrywał się w najdalszy punkt ogrodu. Nagle uderzył pięścią w belkę i ze złości zmierzwił sobie włosy, a potem ukrył twarz w dłoniach.
14 lipca, Londyn, Anglia
Wszyscy siedzieli na kanapie i oglądali komedię "Crazy Stupid Love". Niall dostał właśnie napadu śmiechu i turlał się po podłodze z okrzykiem "vagina! vagina!" To było jego słowo na te wakacje, usłyszał je i tak mu się spodobało, że powtarzał, kiedy mu się nudziło, kiedy był rozbawiony, smutny, głodny. Ogólnie wszyscy jedli popcorn i z zacieszami gapili się w telewizor na scenę, gdzie Jacob podnosi Hannah jak w Dirty Dancing.
-Uuu, czy tylko mi coś to przypomina? -zaśmiał się Louis, wskazując na ekran. Oczywiście wszyscy zrozumieli, że chodzi o grę w kosza, sprzed kilku dni, kiedy Harry i Grace wcielili się w rolę Johnny'ego i Baby. Dziewczyna ukryła twarz w dłoniach i wybuchnęła śmiechem.
-Ale wasz "taniec" skończył się glebą, a tych tutaj -Liam wskazał na ekran telewizora. -Że tak to ujmę, czymś innym... -powiedział, gdy aktorzy ruszyli właśnie w stronę sypialni.
W tle leciała znana piosenka "The time of my life", którą Liam zaczął od razu nucić.
-Musimy kiedyś nagrać cover -stwierdził, a wszyscy przytaknęli mu. -I've had the time of my life, No I never felt this way before...
-Yes I swear it's the truth -zaśpiewała cicho Grace i tupała nogami do rytmu.
-And I owe it all to you! -wydarli się wszyscy i zaczęli skakać po nowej kanapie, która zdawała się być trochę solidniejsza niż poprzednia.
-Hey, baby -rzucił Harry i z cwaniackim uśmiechem spojrzał na Grace.
-With my body and soul, I want you more than you'll ever know. So we'll just let it go. Don't be afraid to lose control, no -śpiewali wszyscy, a Niall wstał z podłogi i zaczął się kiwać w rytm muzyki. -Yes, I know what's on your mind. When you say...
- "Stay with me tonight"! -krzyknął Harry do Grace, wziął ją na ręce i z głośnym śmiechem ruszył w stronę swojego pokoju.
Niall stanął na oparciu kanapy i krzyknął głośne 'Vagina! Jestem królem świata!'.
-Ej, to nie ten film -poprawił go Lou. -Coś ci się popieprzyło, to jest z Titanica.
Wszyscy śmiali się, połowa popcornu wylądowała na podłodze, co oczywiście bardzo nie podobało się Horanowi. Żeby tak marnować jedzenie... Styles postawił Grace na podłodze i zmierzwił, jak to miał w zwyczaju, swoje loki. Wtedy piosenka się skończyła, a Danielle patrząc na telewizor, powiedziała:
-Mój Boże, jakie ciacho z tego Goslinga...
Zawtórował temu wybuch sprzeciwu i buntu. Liam złapał Dan i za karę wyłaskotał, a Zayn ze śmiechem zdjął koszulkę, na co Niall podszedł do niego i uszczypnął w tors.
-Tak, wszyscy wiemy, że z ciebie też jest ciacho -śmiał się Louis i wszyscy mu zawtórowali.
Nagle rozległo się głośne miauczenie.
* * *
Miał być dłuższy, ale stwierdziłam, że przerwę w tym momencie. Mam nadzieję, że oglądaliście Crazy Stupid Love, o Dirty Dancing nie wspominając ;-) Co myślicie o rozdziale?
Nie wiem co napisać.. Jak zwykle ZAJEBIŚCIE <3 Pisz dalej, czasem tylko to mi poprawia humor.
OdpowiedzUsuńJesteż za dobrą pisarką , kochana.
OdpowiedzUsuńCzasami mam ochotę przestać pisać , bo jesteś o niebo lepsza.
lajklajklajk ♥
oczywiście, że oglądałam jestem zła na cb, że wyjawiłaś, że to zayn będzie tym "number one" :( ale czekam na wielkie wejście Harry'ego
OdpowiedzUsuńnie oglądałam ale dzięki za nowy tytuł xd mam nadzieję z będzie fajne :)
OdpowiedzUsuńrozdział bardzo mu się spodobał. nie rozumiem zachowania Zayna ale może jak skończę czytać to dowiem się czegoś więcej.
KOCHAM! <3