poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Rozdział 15

22 lipca, Londyn, Anglia

Z perspektywy Grace
Nie mogłam pozbierać myśli. Krążyły mi w głowie zupełnie niepoukładane. Wpatrywałam się w jedno miejsce, jakbym miała je spalić wzrokiem. Wszyscy zostaliśmy powołani na świadków w sprawie, więc siedzieliśmy w areszcie. Louis, Liam, Danielle i Devonne też przyszli, chociaż nie obyło się bez pytań paparazzi i ogólnego szumu mediów. Naszym celem było za wszelką cenę bronić niewinności Zayna. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że DJ to tak naprawdę skrótowiec od dwóch imion: Denise i Jane. Od początku wiedziałam, że coś jest z nią nie tak i miałam rację. Nie wierzyłam, że Zayn byłby zdolny do czegoś takiego. Potrafił być agresywny, niemiły w stosunku do mnie, opryskliwy, humorzasty, denerwujący, ale nie zrobiłby mi krzywdy. Nie potrafiłam też wyobrazić sobie, żeby zrobił coś DJ. Ale jeśli tak, to dlaczego go oskarżyła? Przecież byli ze sobą tak blisko, całowali się, gdy widziałam ich ostatni raz... To w żaden sposób mi nie pasowało. Nic mi się nie układało w logiczną całość, w głowie kłębiły mi się tysiące myśli. Jakby ktoś rozsypał kawałki układanki, a ja nie potrafię złożyć jej na nowo w jedną całość.
Wtedy do sali wszedł komisarz McClain i drugi policjant prowadzący skutego w kajdanki Zayna. Malik nie patrzył w oczy, tylko rzucił nam szybkie, puste spojrzenie. Nie wiedziałam, co o tym wszystkim myśleć. Nie znałam go tak długo jak chłopcy, ale myśl, że zgwałcił dziewczynę była dla mnie wręcz niedorzeczna. Komisarz przywołał gestem drugiego policjanta, a ten wyszedł. Po chwili wrócił, prowadząc za sobą znajomą postać. Wysoka, szczupła blondynka o niebieskich oczach wyglądała, jakby straciła wszystkie soki życia. Była blada i wydawała się jakby mniejsza. Usiadła na najdalszym krześle, a ja wpatrywałam się w nią, jakbym chciała wyczytać z jej twarzy, czy kłamie.
-Zna pan pokrzywdzoną? -zwrócił się McClain do Zayna, bez słowa wstępu.
-Tak -opowiedział cicho Zayn, patrząc na swoje skute ręce.
-Skąd? Jak  długo?
-Od kilku dni. Jest... była naszą znajomą.
Komisarz McClain sprawdził coś w swoich dokumentach i kontynuował przesłuchanie:
-Panie Malik, z moich zapisów wynika, że był już pan zatrzymywany. Został pan też wyrzucony ze szkoły za awantury.
-Trzeba sobie radzić -odpowiedział zuchwale Zayn. Odwidziała mu się rola skruszonego oskarżonego. Nie wiem co zamierzał, ale spojrzał prosto w twarz komisarza i powiedział:
-Tam skąd pochodzę, musisz mieć kilka blizn, żeby przetrwać.*
-Co to ma znaczyć?
-To znaczy, że silniejszy zawsze wygrywa ze słabszym. Taki jest świat i pan tego nie zmieni. Takie jest życie. Ale wychowałem się z trzema siostrami i nigdy bym ich nie skrzywdził. Szanuję kobiety -tu zrobił chwilę przerwy, jakby się nad czymś zastanawiał. -Nie jestem sadystą -dodał z zaciśniętymi do bólu zębami.
-Nie kłam! -wykrzyknęła piskliwie Denise. Wyglądała na roztrzęsioną i... chyba się bała.
-Nic ci nie zrobiłem! Dziewczyno, skończ ten cyrk!
-Proszę o spokój -odezwał się komisarz. -Teraz pani kolej, panno Richards. Jak poznała pani oskarżonego?
-Jeden z jego przyjaciół znalazł mojego kota, więc poszłam do ich domu. Tam go poznałam. Wydawał się miły, ale jak widać... pozory mylą.
Zacisnęłam mocno pięści, że zbielały mi kłykcie. Co za wredna suka! Jak może tak bezczelnie kłamać? Miałam ochotę rzucić się na nią z pazurami, ale tylko pogorszyłam sprawę. Jaki ona ma w tym interes?
-Całował mnie, prawił komplementy... -ciągnęła dalej Denise. -Ale potem zaczął na mnie naciskać, chciał się ze mną kochać, ale ja nie chciałam. Mówiłam mu, że jeszcze nie jestem gotowa, żeby trochę poczekał, ale on był coraz bardziej natarczywy...
-Przestań! -wykrzyknął Zayn i wstał. -To nie było tak!
-Miał pan swój czas na zeznania, panie Malik -poinformował go McClain.
-Ale ona kłamie! Sama tego chciała!
Poczułam, że do gardła podchodzi mi gula. A więc jednak...

Z perspektywy Devonne
-Ale ona kłamie! Sama tego chciała!
Czułam się dziwnie. Przyjechałam do Anglii na urodziny do swojej najlepszej przyjaciółki, a trafiłam do aresztu. Byłam fanką One Direction, nie mogłam uwierzyć, że naprawdę ich widzę, naprawdę z nimi rozmawiam. Oczywiście chodzi mi o 4/5 zespołu, bo tego jednego popaprańca znam od dziecka. Trudno mi było powiedzieć cokolwiek w tej sprawie, znałam ich osobiście w sumie jeden dzień.
-Nie chciałam! Zmusiłeś mnie! Panie komisarzu, to tak bardzo bolało... Wyrywałam się, ale on powiedział, że jeśli będę krzyczeć, to będzie jeszcze gorzej i...
-Nie wiedziałem, że jesteś niepełnoletnia! Nie zmusiłem cię do tego, sama wpieprzyłaś mi się do łóżka! -krzyczał zdenerwowany Zayn.
Nie wiem, jaka jest prawda, ale nie mogę uwierzyć w to, że Zayn zrobił coś takiego. To do niego niepodobne, ale ja opieram się tylko na wiadomościach z internetu, jak każda fanka.
-Spokój! -wrzasnął komisarz McClain i zwrócił się do Malika. -Według przeprowadzonych badań, w organizmie pokrzywdzonej znajdują się pańskie komórki.
-Oczywiście, że się znajdują do cholery! Ale to nie ja ją do łóżka wepchnąłem!
-Ty zboczeńcu, nie wykręcisz się z tego, że mnie tak skrzywdziłeś!
Zayn zmierzwił włosy i krył twarz w dłoniach w geście rezygnacji. A potem powiedział jeszcze:
-Kiedy ty zrozumiesz, że po prostu do siebie nie pasujemy? Mścisz się, bo cię zostawiłem i taka jest prawda! Boże, dziecko nie psuj mi życia, tylko dlatego, że sobie coś ubzdurałaś!
-Nie pozwolę sobą pomiatać! Zgwałciłeś mnie i będziesz za to ukarany... -rzuciła DJ, a potem wyjęła chusteczkę i zaczęła płakać.

Z perspektywy Grace
Wyszliśmy z aresztu późnym wieczorem. Komisarz przesłuchiwał nas wszystkich po kolei, ale my tylko zaprzeczaliśmy i podkreślaliśmy niewinność Zayna. Nie mogłam się na niczym skupić, sama nie wiedziałam już, jaka jest prawda. Przespał się z nią. To, co widziałam w wesołym miasteczkiem nie było tylko wytworem mojej wyobraźni. Kochał się z nią, był z nią, a potem całował mnie. A potem z nią zerwał. Wygląda na to, że wszyscy o tym wiedzieli. Wszyscy oprócz mnie. Nie obchodzi mnie to, w ogóle mnie to nie obchodzi. Teraz został w areszcie, aż sprawa się nie rozwiąże. Liam myślał o telefonie do adwokata, problem tylko w tym, że żadnego nie znał. Gdy dotarliśmy do domu, rzuciliśmy się wszyscy na kanapę. Dzień był naprawdę męczący. W domu był już porządek, ani śladu imprezy. Nikt nie potrafił myśleć ani mówić o niczym innym, niż o sprawie zatrzymania Zayna.
-To niedorzeczne! To się w ogóle w głowie nie mieści... -lamentowała Danielle.
Niall włączył telewizor, a wszyscy momentalnie zwrócili głowy w tamtą stronę. Na ekranie zauważyliśmy wielki czerwony napis i usłyszeliśmy wyraźnie wypowiedziane słowa:
-Gwiazda zespołu One Direction, Zayn Malik został zatrzymany wczoraj wieczorem za gwałt na nieletniej. Sprawa nie jest jeszcze rozwiązana, jednakże wszystko świadczy o winie młodego artysty. Fani są oburzeni, na portalach społecznościowych wrzą zacięte dyskusje...
Harry wyłączył telewizor i ze wściekłością rzucił pilotem.
-To nie może być prawda! To jest wszystko jakieś chore! -krzyknął zdenerwowany.
-Oni tylko czekają na takie wiadomości, żywią się nieszczęściem innych... -powiedziała Elle.
Czułam się tak, jakby ktoś wyssał ze mnie całą krew. Zmęczona, zdenerwowana, oczy same mi się zamykały. Miałam wszystkiego dość. Wtedy przypomniałam sobie o czymś ważnym, więc rzuciłam się biegiem po schodach do mojego pokoju. Chwyciłam kosmetyczkę i wyjęłam opakowanie tabletek, wysypałam dwie i szybko popiłam wodą. Odłożyłam pudełko i wtedy ktoś zapukał do drzwi.
-Proszę -rzuciłam.
-Wszystko w porządku, Grace? -spytał Harry z niepokojem w głosie.
-Tak, wszystko dobrze. Jestem po prostu zmęczona.
-Jak my wszyscy. Nie mogę uwierzyć w to, co się dzieje... Co to? -podniósł opakowanie tabletek i spojrzał na mnie badawczo.
-To.. nic, witaminy -powiedziałam i wyrwałam mu je z ręki.
-Na pewno nic ci nie jest?
-Nic, poradzę sobie. Dziękuję -uśmiechnęłam się lekko.
-Liam zadzwonił już do adwokata, niedługo wszystko się wyjaśni.
-Mam taką nadzieję -powiedziałam cicho, a potem Harry wyszedł rzucając jeszcze "dobranoc". Zdjęłam baletki z bolących stóp, dosłownie padałam na głowę. Chciałam już iść pod prysznic, kiedy zauważyłam zmięty kawałek papieru leżący na podłodze w najdalszym kącie pokoju. Na śmierć o tym zapomniałam... Rozłożyłam karteczkę i przeczytałam szybko trzy linijki napisane niedbałym pismem:
Jeszcze się zobaczymy. 
Nie myśl, że to już koniec.
 Śnij o mnie, skarbie.

* * *
Co myślicie? Nie wierzę, że jest 15 rozdziałów + prolog, 86 komentarzy i 2433 wejścia <3 Może to nie rekordowy wynik, ale dla mnie najlepszy! Jesteście wspaniali *__*

* West Lane Baildon, Bradford, Wielka Brytania

11 komentarzy:

  1. Supersupersupersupersuper.
    Ej no kto to napisał co . ?
    DJ raczej nie, Harry . ?
    Rozdział ŚWIETNY .

    OdpowiedzUsuń
  2. UUU to było mocne szkoda, że nie jest podpisane DJ, ale jakby Grace doszła do tego i sprawdziliby pismo w końcu to UK, więc tak już chyba mają taką technologię wiem bawię się w CSI ale może wpadnie na to, jest bystra. uu myślałam, że będzie jakiś cmok na dobranoc od harrego a tu dupa no mam też nadzieję, że grace "fochnie" się na zayn'a i słońce chciałaś chyba podać miejsce pochodzenia zayn'a bo dałaś gwiazdkę przy tym, ale zapomniałaś ale to nic :*** czekam szkoda, że nie dodajesz codziennie xx Sponge

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dobrze, że ja Cię mam! Już poprawiłam, dziękuję <3

      Usuń
  3. omg! Rozdział jak zwykle genialny,ale ty już o tym wiesz :Dszczerze to bym się fochnęła na Zayna jakbym była na miejscu Grace :P wiedziałam,że chodzi o tą bitch DJ! jestem ciekawa jak to się dalej potoczy,bo nie wierzę w winę Zayna. Błagam tylko nie uśmiercaj Grace,bo te tabletki nie świadczą o niczym dobrym xD


    A więc napisałabym bym ci na TT co sądzę o rozdziale ale mam limit a z mobila tweety mi się nie dodają -_- ale jak limit mi się skończy to wszystko nadrobię ahaha :D

    -@Kornelia_xoxo

    OdpowiedzUsuń
  4. Napisze tylko, że jak zwykle zajebiście! <3 Ten Twój taleent,ja chcę więcej.. Błagam, dodaj jak najszybciej. <33

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny, jak zwykle zresztą ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Talent i tylko talent :D
    Napisałaś jako Devonne i już mam podnietę.
    KOCHAM CIĘ
    ROZDZIAł bombaaa !

    OdpowiedzUsuń
  7. CUDO, CUDO, CUDO. znalazłam to opowiadanie i wprost nie mogłam się oderwać. coś pięknego!
    masz dziewczyno talent i to ogromny! strasznie mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny rozdział ♥
    @Lovato1DGrande

    OdpowiedzUsuń
  9. ja pierdole czytam dzieło geniusza *-*

    OdpowiedzUsuń
  10. You actually make it seem really easy along with your presentation however I in finding this matter to be actually something that I believe I'd never understand. It sort of feels too complex and extremely large for me. I am having a look ahead in your next publish, I'll attempt to get the cling of it!


    Here is my blog post - bros like this site

    OdpowiedzUsuń