niedziela, 13 maja 2012

Rozdział 24

28 lipca, Wenecja, Włochy, wieczór

Sankt Petersburg, Rosja
Wenecja, Włochy
Bombaj, Indie
Lazurowe Wybrzeże, Francja
Fiord Geiranger, Norwegia
Zakopane, Polska

Grace skreśliła pierwszą pozycję na swojej liście, którą razem z Devonne zrobiły, gdy miały dziesięć lat. Znajdowały się na niej miejsca, które obie bardzo chciałyby zobaczyć. Jedno z ich dziecięcych marzeń właśnie się spełniło. Dziewczyna siedziała na balkonie, dzień dobiegał końca. Wokoło było cicho, najmniejszy szelest nie zakłócał spokoju, wieczorne powietrze było ciepłe. Słońce stykając się z horyzontem, oświetliło Wenecję różowo-zielonym blaskiem i wydało z siebie cichy syk. 
-Wszystko w porządku? -spytała Devonne, cicho wchodząc na balkon i zamykając za sobą szklane drzwi.
-Tak -odpowiedziała z uśmiechem Grace. -Powinnam raczej spytać, co u ciebie i Nialla?
Devonne zarumieniła się na wspomnienie koncertu, a w jej oczach pojawiły się wesołe świetliki. Po show razem z Niallem poszła na kolację i długi spacer brzegiem Grande Canale.
-To twoja sprawka, prawda? -spytała wreszcie.
Grace zaśmiała się pod nosem i przytuliła przyjaciółkę.
-Szczęściu czasem trzeba pomóc, a skoro jesteście tak nieudaczni, że nie potraficie wyznać sobie, co do siebie czujecie, to musi wkroczyć ciocia Grace.
-Dziękuję, ciociu Grace -powiedziała z uśmiechem na ustach Devonne. -Ja... naprawdę nie chciałam go skrzywdzić. To nie jest tak, że specjalnie flirtowałam z Eduardo. Chodzi o to, że przez cały czas wydawało mi się, że Niall uważa mnie tylko za przyjaciółkę. Co słynny piosenkarz z One Direction mógłby widzieć w kimś tak zwykłym, jak ja?
-Najlepszą towarzyszkę zabaw z dzieciństwa, najlepszą przyjaciółkę, wspaniałą, miłą i pomocną osobę, śliczną i kochającą dziewczynę -odpowiedziała Grace i spojrzała na kolorowe wieczorne włoskie niebo. 

29 lipca, Wenecja, Włochy

-Popcorn! Więcej popcornu! Co to za seans bez popcornu? Z jakim plebsem ja tu muszę egzystować! -wydzierał się Niall z wielkim oburzeniem na twarzy, ponieważ w jego mniemaniu dwie ogromne miski karmelowego popcornu to zbyt mała porcja.
-Co oglądamy? -spytał Lou sadowiąc się obok Eleanor na podłodze.
-Bajećkę, bajećkę! -cieszyła się Lux, ściskając dużego białego misia i siedząc na kolanach u Harry'ego. 
-Ykhym, musimy podjąć kroki! Niestety nie mogę wrzucać się w wir zdarzeń na głodniaka... -melodramatyzował Niall. Ostatnio jego ulubionym zajęciem było cytowanie w najmniej spodziewanych momentach jednego z jego największych idoli, Króla Juliana.
Grace dała mu dodatkowo jeszcze paczkę chipsów paprykowych, więc nareszcie usiadł usatysfakcjonowany obok Devonne.
-To może Mamma Mia? -zaproponował ucieszony Louis, a wszyscy przytaknęli. Grace włączyła plazmę wiszącą na ścianie, a już po sekundzie rozległ się głośny dźwięk chrupania popcornu przez Horana.
-Zamilknij choć na chwilę! Nawet jak jesz, to cię słychać -zirytował się Zayn.
-No się wczuwam w kinową atmosferę! -bronił się Niall. -Kto chce chrupka?
Przez kolejne pół godziny wszyscy na przemian śmiali się w pozycji siedzącej, leżącej i kucająco-breakdensowej, jak łatwo się domyślić autorem tej ostatniej był Louie. Kiedy nadeszła scena, w której Meryl Streep wspina się na dach i śpiewa tytułową piosenkę, wszyscy mimowolnie zaczęli nucić.

Just one look and I can hear a bell ring
One more look and I forget everything, o-o-o-oh! 
Niall zaczął skakać po poduszkach i wydzierać się jak obłąkany "Patrzcie jak się dynda! Dawaj Stefan, dawaj!", a wszyscy patrzeli na niego z minami mówiącymi "psychoterapeuta już przyjmuje?" Tak jak zawsze przy oglądaniu filmów udzielił im się humor głównych postaci, więc zaczęli tańczyć i śpiewać.
Yes, I've been brokenhearted
Blue since the day we parted
Why, why did I ever let you go?
Mamma mia, now I really know,
My my, I could never let you go!
Wszędzie wokoło latał popcorn, bo Niall wyobraził sobie właśnie, że jest zima i krzyczał "śnieg! lepimy bałwana!" 
-Jednego już tu mamy -zaśmiała się Eleanor.
Obok rozpętała się bitwa na poduszki, bo Harry przypadkowo uderzył Louisa, który rzucił się na niego, a na nich skoczyła jeszcze mała Lux i chociaż nie wiedziała za bardzo co się dzieje, to biegała po pokoju i tańczyła, machając misiem.
Mamma mia, here I go again
My my, how can I resist you?
Mamma mia, does it show again?
My my, just how much I've missed you.
Niall darł się jak głupi, więc Zayn przywalił mu poduszką, ale Horan w swym wielkim refleksie szybko się uchylił i krzyknął:
-Jakby to ładnie powiedzieć... Dałeś ciała wielka ciapo!
-To trzeba nagrać i sprzedać paparazzi. Ciekawe ile daliby za widok One Direction bijących się na podłodze, całych w popcornie, chipsach i pierzu z poduszek? -śmiała się Grace.
-Najlepsza jest bezkrwawa erekcja! -wrzeszczał Niall, któremu albo zaszkodziła zbyt duża ilość popcornu, albo odwaliło mu, bo czuł się szczęśliwy po wczorajszym koncercie, który odniósł zamierzony skutek.
-Co ty nie powiesz -zaśmiała się zrezygnowana Devonne, która już wcale nie marzyła o tym, że obejrzy film do końca.
Louis rzucił się na oślep na Nialla, który przypadkowo trampnął na jego włosy.
-Opamiętać się! Nie będziesz mi tu przebywał obok stopy! -wydarł się na niego Horan, zbierając pozostałości popcornu. Harry podkręcił jeszcze głośność w telewizorze, a cała scena wyglądała jakby ktoś wyciągnął ich z dżungli. Gdzieś w labiryncie pod poduszkami chodziła sobie Lux, Grace i Eleanor starały się rozdzielić chłopców, Lou dostał napadu śmiechu i nikt nie mógł go powstrzymać. Devonne starała się opanować Nialla, który okładał się właśnie z Zaynem, krzycząc "No sprawdź mnie, sprawdź mnie! No sprowokuj mnie, jeśli śmiesz!"
Nikt w tej dziczy nie zauważył, że Danielle siedziała z boku, ramionami obejmując kolana i ściskając mocno jedną z poduszek. Patrzyła w jeden punkt, ale jakby wcale go nie widząc. Nagle gwałtownie wstała i krzyknęła:
-Słuchajcie! Jestem w ciąży.
Momentalnie w pokoju nastała cisza, nawet piosenka w filmie się skończyła.Wszyscy przez chwilę badali sytuację, a potem wybuchnęli głośnym śmiechem.
-Dobry żart, Danielle! Okej, już się uspokajamy -zaśmiał się Styles.
-Tak, udał ci się. To jest sposób, żeby ich trochę ogarnąć! -przytaknęła mu Elle.
Ale wtedy miny im zrzedły, ponieważ Danielle wyglądała na śmiertelnie poważną. Liam przełknął ślinę i podbiegł do dziewczyny, klękając obok niej.
-Dan, ty... ty mówisz poważnie? -spytał tak cicho, jakby każdy zbyt głośny ruch mógł spowodować co najmniej lawinę, albo trzęsienie ziemi.
-Tak -odpowiedziała cicho dziewczyna, jakby bezbarwnym i pozbawionym emocji głosem. -Jestem w trzecim miesiącu ciąży.
-Jest w trzecim miesiącu ciąży! Słyszycie? Jest w ciąży! -wydarł się Liam i zaczął skakać jak oszalały ze szczęścia po pokoju. -Będę ojcem! Ojcem!
Louie podbiegł do Danielle i przyłożył ucho do jej płaskiego brzucha.
-Chłopiec czy dziewczynka? Kopie? Słyszysz jak bije mu serce? -pytał raz po raz.
-Lou, to trzeci miesiąc, nawet nie wiem, gdzie on dokładnie jest -odpowiedziała mu Dan. Póki co automatycznie mówiła o dziecku "on".
Wszyscy zaczęli gratulować jej i oniemiałemu z radości Liamowi. Lou podeszła do Danielle i serdecznie ją przytuliła, zapewniając, że macierzyństwo to najwspanialsza rzecz na świecie.
-Dziękuję -szepnęła Peazer, ale jej oczy pozostały smutne.

30 lipca, Wenecja, Włochy

Z perspektywy Grace
Przez cały wczorajszy dzień i dzisiaj od rana Liam opiekował się Danielle najlepiej jak umiał. Wyręczał ją we wszystkim, nie pozwalał nawet tykać się pracy i cały czas powtarzał, że kobieta w ciąży nie powinna się przemęczać. Na próżno zdały się jej wykręty, że jest dopiero w trzecim miesiącu. Liam przygotował jej pyszne, zdrowe śniadanie i podał do łóżka. Widać było, że ta wiadomość jest jedną z najlepszych, jakie mógł usłyszeć. Nie przejmował się tym, że ma dopiero dziewiętnaście lat, a przynajmniej nie mówił o tym głośno. Wyglądał na kogoś, kto jest tak szczęśliwy, że nic nie może zakłócić jego radości. Przede wszystkim rozpierała go duma, że zostanie ojcem, a matką jego dziecka będzie Danielle -dziewczyna, którą kocha całym sercem.
Miałam na sobie krótką sukienkę w kwiatki i baletki, a włosy upięłam w luźny koczek (podgląd). Szłam właśnie na dół, do hotelowej restauracji, gdy nagle zauważyłam postać na kanapie w recepcji. Dziewczyna siedziała skulona, twarz ukryła w dłoniach. Płakała. Podeszłam do Danielle i usiadłam obok, a ona spojrzała na mnie i gwałtownie otarła łzy z policzków.
-To nic, ja tylko... -zaczęła.
-Dan, powiedz mi, co się stało. Widzę, że coś jest nie tak. Chodzi o dziecko?
Danielle nigdy nie potrafiła skrywać swoich uczuć, musiała się wypłakać, albo wykrzyczeć.
-Nie potrafię kłamać, Grace -powiedziała.
-Kłamać? -spytałam zdziwiona. -Dan, powiedz mi od początku do końca, dlaczego płaczesz.
-Ja... ja nie mogę -powiedziała i wybuchnęła płaczem, a łzy spływały jej obficie po policzkach. -Nie potrafię mu tego zrobić!
-Mu, to znaczy komu? Liamowi?
-Tak... -przytaknęła, kryjąc twarz w burzy włosów.
Przytuliłam ją do siebie i poczekałam, aż minie najgorszy atak płaczu. Gdy jej oddech trochę się uspokoił, powiedziałam:
-Danielle, czy z dzieckiem coś nie tak?
-Nie o to chodzi.
-Więc o co?
-Ja... Grace, ale nikomu nie powiesz? Nikt nie może się o tym dowiedzieć. Nigdy.
-Obiecuję, że zatrzymam to dla siebie, tylko mi powiedz.
-Nawet Liam?
-Nawet on.
-Bo... -zaczęła i nabrała powietrza w płuca. Po jej policzku spłynęła kolejna łza i mocniej ścisnęła moją dłoń, jakby szukając pomocy. -Chodzi o to, że... to nie Liam jest ojcem dziecka.
Otępiała ledwo wydukałam z siebie pytanie:
-Jak... jak to? Więc kto nim jest?
-Eduardo.
Zamarłam. Spodziewałam się każdej odpowiedzi, ale nie takiej. Patrzyłam na zapłakaną twarz dziewczyny i zastanawiałam się, jak mogła to zrobić.
-Jak mogłaś to zrobić? -usłyszałam za sobą słowa, które sama chciałam wypowiedzieć. Odwróciłam się i zobaczyłam oniemiałego Liama, trzymającego w dłoniach bukiet białych lilii. Chłopak puścił go i lilie upadły bezładnie na podłogę. Jego twarz wyrażała jednocześnie złość, strach i jakieś niezrozumienie, jakby miał nadzieję, że zaraz się obudzi, a to wszystko okaże się tylko złym snem. Jego spojrzenie było puste, ale potem na jego twarzy odmalowały się nowe emocje. Ból, cierpienie i jakaś rozpacz, która pojawia się, kiedy człowiek traci ostatnią iskierkę nadziei.
* * *
Czas trochę podkręcić wątki innych chłopaków z 1D, nie tylko Zayna i Harry'ego ;-) Piszcie w komentarzach, co sądzicie o tym rozdziale. Do napisania! <3 

12 komentarzy:

  1. I zabiłaś mnie końcówką. Niall - dziwak , ale co tam ja też taka jestem.xd DANIELLE I EDUARDO. Tego bym się nie spodziewała. Za nic. Kurde , dalej chcę już następną część !

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo podoba mi się rozdział. grace ubiera się bosko. bardzo podoba mi się postać grace i devonne. poprosiłabym o więcej miłosnych wątków dev i nialla. zdziwiło mnie to , że akurat danielle.

    OdpowiedzUsuń
  3. Danielle w ciąży ? Z Eduardo ? Co Ty tu już wymyślasz ;D Biedny Liam.. Normalnie mnie zamurowało. Ale powiem Ci, że po raz pierwszy od bardzo dawna nie musiałaś mi poprawiać humoru nowym rozdziałem, bo jestem zajebiście szczęśliwa xD Rozdział oczywiście boski <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, świetny rozdział!
    Niespodziewałam się że Dani będzie w ciąży o.O
    @Lovato1DGrande

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten rozdział wydawał mi się o wiele za krótki i tyle się w nim działo <3 Po prostu kocham, ale jest mi żal Daddy'ego. Szkoda, że Dani go zdradziła, bo byli taką piękną parą :/ No cóż, życie różnie się toczy. W każdym razie czekam na jakieś "newsy" u Hazzy i rozwinięcie wątku z Grace (co nie znaczy, że nie podoba mi się wplatanie wątków z życia całego 1D, wręcz przeciwnie!). Niecierpliwie się niecierpliwię, by przeczytać kolejny xD *______*

    OdpowiedzUsuń
  6. WOOOOOOOOOOOOOOOOOW < 3333333333
    Danielle , Liam , Edwardo , dziecko OMGOMGOMG
    nie no prawie zawału dostałam . !
    Rozdział sweeeeeeeeeeet . XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Danielle w ciąży ? Z Eduardo ? Co Ty tu już wymyślasz podzielam zdanie komentatorów poniżej masz wyobraźniękobieto :D ale naprawdę ciąża ? daniell ? eduardo ? brzmi jak jakaś brazylijska telenowela serio czekam z niecierpliwością na rozwój wydarzeń możę jakaś nowa fotka grace LOL Sponge

    OdpowiedzUsuń
  8. ZA-JE-BI-STY ROZDZIAŁ! Boski! ;D czekam na natępny!

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział! Rozwiń troche ten wątek Grace i Zayna! ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny ;* czekam na nowy i Grace i Zayna ;d;d ;]

    OdpowiedzUsuń
  11. noo tego to ja się nie spodziewałam. zaskoczyłaś mnie na maksa. super mega rozdział xd:))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  12. You really make it seem really easy together with your
    presentation however I to find this matter to be actually something which I
    think I would by no means understand. It kind of feels too complex and very
    huge for me. I'm taking a look forward to your subsequent submit, I'll try to get the hang
    of it!

    my website: weblink

    OdpowiedzUsuń